Wczoraj twierdził, że nie zapraszał: "Komisarz Timmermans nie został ponownie zaproszony do Polski".
Dzisiaj śpiewa już inaczej. Przycisnięty przez dziennikarzy mówi: "Zaproszenie zostało wypowiedziane".
Jak zwał, tak zwał - ale oto po raz kolejny minister zostaje złapany na mataczeniu swoimi wypowiedziami. I jak widać - konsekwencja nie jest jego mocną stroną...